lut 23 2004

i znoof....


Komentarze: 2

sluham bjork, wyszywam sprawnosci i sie doluje...zaczelam sie porownywac do ani b... powinnam brac z niej przyklad a ja co? gotowac nie umiem, haftowac sprawnosci nie umiem, szyc nie umiem, granie na instrumentach rzucilam - jestem totalnym leniem i nierobem...musze sie wziac w garsc...cos zrobic ze swoim zyciem...zrobic cos sensownego....tylko co?

i znow lekarstwa poszly w kat - bo "zapomnialam"
i znow rozmowa z przyjacielem wyleciala z glowy
i znow modlitwy brak
i znow zwatpienie w swiat
ile tak mozna pociagnac?
ile tak mozna mowic?
ile moze trwac takie zycie?

 

n   i   e        d    l   u   g   o

zaczelam wymyslac sobie p o s t a n o w i e n i a - swietnie tylko czemu nie czuje sie silna? czemu usmiech jest sztuczny? czemu mysli dalej sa smutne? czemu sila ulatuje? czemu sily nie czuje? czemu ta sila to gra ?

 

gdy nic nie ma sensu...
M O C     W        S L A B O S C I     S I E       D O S K O N A L I

 

chcialabym na prawde umiec kochac ludzi... i chcialabym zeby na prawde moje zycie bylo sluzba...

 

......

niebanalna : :
online essay
06 października 2011, 15:50
Ja, na swoich 2,5-tygodniowych feriach, chorowalam przez tydzien, a w nastepnym tygodniu siostra byla w szpitalu. Ferie wiec nie byly udane. Pozdrawiam :)
23 lutego 2004, 09:15
Ja jestem leniem a na gospodynię domową się nie nadaję ale co tam, niech mnie cenią taką jaka jestem (o ile jest za co...). Co do postanowień...później i tak nic mi z tego nie wychodzi. A później ni stąd ni z owąd mi się udaje. Może czas na zmiany musi sam dojrzeć w nas samych. Chciałabym kochać i pomagać bezinteresownie, ot po prostu, nie dla zaspokojenia własnych potrzeb. Ale egoizm czasami przejmuje kontrolę. Koniec trucia, bo komentarz będzie dłuższy od samej notki :) Pozdrawiam

Dodaj komentarz