Archiwum 23 lutego 2004


lut 23 2004 i znoof....
Komentarze: 2

sluham bjork, wyszywam sprawnosci i sie doluje...zaczelam sie porownywac do ani b... powinnam brac z niej przyklad a ja co? gotowac nie umiem, haftowac sprawnosci nie umiem, szyc nie umiem, granie na instrumentach rzucilam - jestem totalnym leniem i nierobem...musze sie wziac w garsc...cos zrobic ze swoim zyciem...zrobic cos sensownego....tylko co?

i znow lekarstwa poszly w kat - bo "zapomnialam"
i znow rozmowa z przyjacielem wyleciala z glowy
i znow modlitwy brak
i znow zwatpienie w swiat
ile tak mozna pociagnac?
ile tak mozna mowic?
ile moze trwac takie zycie?

 

n   i   e        d    l   u   g   o

zaczelam wymyslac sobie p o s t a n o w i e n i a - swietnie tylko czemu nie czuje sie silna? czemu usmiech jest sztuczny? czemu mysli dalej sa smutne? czemu sila ulatuje? czemu sily nie czuje? czemu ta sila to gra ?

 

gdy nic nie ma sensu...
M O C     W        S L A B O S C I     S I E       D O S K O N A L I

 

chcialabym na prawde umiec kochac ludzi... i chcialabym zeby na prawde moje zycie bylo sluzba...

 

......

niebanalna : :
lut 23 2004 nie jestem idealem...
Komentarze: 3

buu...taka jest prawda, nie jestem idealem. jest wiele rzeczy ktorzych nie umiem robic, mam wiele cech, ktorych nie mozna uznac za dobre. to moje okropne knucie, intrygowanie i w ogole...myslenie nad zastepem bedac jeszcze w wj...no comments....biedna ania...zal mi jej...nie wiem czy ona sobie zdaje ze wlasciwie juz od pewnego czasu nie jestesmy przyjaciolkaim...oddalilysmy sie od siebie...wlasciwie nie wiem czemu...no dobra wiem..przez rewolucje, przez poznanie froda i mojego michasia :*...wtedy wyszly rozne wady anki ktorych nie moge akcetowac u osoby ktorej sie zwierzam, ktora zawsze powinna byc ze mna. ale jak mozna wymagac od kogos czekolowiek nie bedac idealnym? dobierajac sobie grono najblizszych mi ludzi stworzyl sie taki system wartosci jaki powinni miec moi przyjaciele....czy to zle? czy to zle ze wiem ze moim przyjacielem niemoglby zostac ktos kto pali papierosy, pije lub przeklina? czy to zle? czy jest to brak akceptacji i tolerancji? hmm...nie wiem :( zaczelam sie zastanawiac nad takimi roznymi sprawami wyszywajac sprawnosci.."  dziwny jest ten swiat  "... doszlam do wniosku ze gdyby ktos byl na prawde super to pewnie bylby moim przyjacielem a ja bym dazyla do tego zeby np. rzucil palenie. nio...moja matka jest po prostu extra. podchodzi do mnie, widzi ze wyszywam sprawnosci i taki text :" co zdobylas? chamstwo, wredote i bezczelnosc?" i wszyla...wyszla rujnujac kolejna czastke mnie. a moze nie...juz mnie malo obchodzi co o mnie mowia. oni po prostu coraz bardziej traca w moich oczach. ci ludzie juz nie wiele beda mogli zmienic w moim zyciu, nie beda mogli mnie niczego nauczyc, nigdy nie bede brac z nich przykladu...nie wazne jak dobre rady by mi dawali musialabym do tego sama dojsc. nie ufam im. ostatnio w glowie zaczely mi przelatywac najwieksze klotnie - takie w ktorych uczestniczyl tez ojciec...ech...czy ja nie jestem malym zakompleksionym stworzonkiem? czasem wydaje mi sie ze tak...ze jestem okropnym beznadziejnym kujonem zdolowanym przez rodzicow ktorych nie potrafi docenic.. wobec rodzicow nie mam zadnych skrupulow ...moge ich oklamac, moge im podskakiwac, moglabym im zrobic wiele rzeczy....nie umiem nadstawiac drugiego policzka...dzis kolejna niedziela bez Mszy...szkoda....moi rodzice zamiast isc do kosciola i puscic tam mnie [ o czym nie am mowy bo przeciez jestem ciezko chora, jasne jaasne] poszli sobie do hipermarketow na 3 godz...extra...

zaczelam sie zastanawiac i stwierdzam ze wielu rzeczy nie zrobie w zyciu jesli sie bardziej nie zmobulizuje...czas precieka mi miedzy palcami np. na takie niby bezsensowne pisanie notek...no ale musze sobie cos czasem w glowie ulozyc....

nie powinnam otrzymac chusty....

[::=== uwazaj - milcz niech cisza panuje w okol...a moze nie dostrzeze nas          z   l   o   ===::]

przykro mi ta notka nie byla o dniu mysli braterskiej, chociaz moze powinna byc....gdybym byla dobra harcerka moze by i byla....ale coz...

niebanalna : :